top of page
  • Zdjęcie autoraRedaktor

Wyborcza wypuszcza fake news o maseczkach KGHM

Zaktualizowano: 26 kwi 2020

Według dziennikarskiego śledztwa Gazety Wyborczej KGHM wydała miliony publicznych pieniędzy na chińskie maseczki z podrobionymi certyfikatami, które trafiły do placówek zdrowotnych w całym kraju. W artykule Gazety Wyborczej czytamy, że maseczki mają „podrobione certyfikaty”. Dane instytucji, która je wydała, wywnioskowano w toku śledztwa z zamieszczonego przez prezesa KGHM na Twitterze zdjęcia.


źródło: Gazeta Wyborcza


Prezes KGHM odpowiada na tekst „GW” o maskach z Antonowa.

– „Gazeta Wyborcza” zachowuje się według znanej maksymy: jeśli fakty są przeciwko nam, tym gorzej dla faktów – komentuje prezes KGHM Marcin Chludziński. Odnosi się w ten sposób do publikacji dziennika, który stawia zarzut, że zakupione przez spółkę w Chinach maseczki mają „podrobione certyfikaty”. Chludziński zapewnia, że sprowadzany do Polski sprzęt ma wszelkie dokumenty zgodne z zaleceniami KE w kontekście epidemii, można je zweryfikować w systemach informatycznych instytucji certyfikujących.


Sprowadzany sprzęt do Polski posiada wszelkie dokumenty zgodne z zaleceniami KE w kontekście czasu epidemii. Producenci, którzy przekazują nam dokumenty potwierdzające zgodność z zaleceniami KE, w ten sposób zapewniają sobie poufność – dodaje Chludziński.

Prezes KGHM wskazuje przy tym, że sprowadzony sprzęt medyczny ma dokumenty badań różnych instytucji, nie tylko europejskich. m.in. dopuszczenie amerykańskiej Food and Drug Administration, czyli organizacji dopuszczającej środki ochrony osobistej w Stanach Zjednoczonych.


Można je zweryfikować po znanych numerach w systemach informatycznych tych instytucji. Jeśli także Amerykanie używają tych masek i zrobili dopuszczenie do ich używania – a mają zdecydowanie bardziej restrykcyjne normy – to jest również potwierdzenie tego, że to są produkty godne zaufania – mówi nam szef miedziowej spółki.
9 wyświetleń0 komentarzy
bottom of page